niedziela, 18 czerwca 2017

Czapka dla Marii Peszek.Tęczowa oczywiście!

Wczoraj udało się w końcu pojechać na koncert Marii Peszek do "najstarszego miasta w Polsce"-Kalisza.Koncert super,a ja, jak nakazuje tradycja rzuciłam tęczową czapkę na "Sorry Polsko" :D
Czapa doleciała,a Maria zaśpiewała w niej ostatni bis.Cieszę się,jak pies!!! dawno nie byłam na jej koncercie i było bossssko!!!
Do końca nie byłam pewna wyjazdu,a jeszcze robiłam tort i piekłam ciastka,więc za czapkę zabrałam się późno bardzo.Ale co tam-dokończyłam ją po drodze :) Zszywałam ją jeszcze na rynku,podczas występu teatru jakiegoś.
Zdążyłam i wszystko się udało!
A jak odpaliłam fb zobaczyłam taką oto fotę


Stolik z mozaiką-myszką

Dostałam zadanie-zrobić stolik z mozaikową myszką na urodzinowy prezent.Na szczęście solenizantka sama mogła odebrać prezent i zawieźć do Warszawy,gdzie mieszka.
Dostałam od sąsiadki niedawno drewniane kręgi od takiej wielkiej szpuli na kable.Na blat jak znalazł! "Nogę",czyli felgi od Malucha pospawał Tomek (który wszystko potrafi!) i tak oto powstał stolik,który na szczęście bardzo spodobał się solenizantce :)