Pada,ale jakoś udało się i wylane liście wyschły i już pojechały do mamy Agaty,do jej ogrodu.Będzie z nich ścieżka.Po co ma być nudno z jakimiś kostkami czy płytami jak można zrobić sobie liście i mieć inaczej,niż wszyscy.I ładniej na pewno.
niedziela, 8 października 2017
Motylki oczywiście haftowane
Pogoda do niczego? A nie! Akuratna do haftowania :) I tak właśnie sobie siedzę w fotelu ulubionym,w kominku ciepłość a ja haftuję motyle.Lubię takie małe wzorki i kolorowe do tego.Jest ich już 28,ale będzie więcej.Jak skończę obrusik będzie można zobaczyć na wystawie w Pabianicach,w muzeum.Ale dopiero 22go października.Szczegóły wkrótce.
Subskrybuj:
Posty (Atom)