niedziela, 20 stycznia 2013

lis-kotek jeszcze raz

Parę dni temu był u mnie Kordian i zrobił parę fajnych zdjęć swoją Zorką za tysi pięć ;) Na sesję załapał się też kotek-szalik.





odnawianie mebli-kredens "nightmare before christmas" cd.

Nie kończąca się historia z tym kredensem!Po trochu coś do niego przybywa,ale jeszcze trochę powinnam nad nim przysiąść.Na razie zamontowałam uchwyty do drzwiczek.
Głowę Jack'a zrobiła oczywiście mama.Reszta to jakieś znajdy z cmentarza.






 Na półce matki boskie.Każda inna i każda ma inaczej złożone łapki.Ta z lewej strony,znaczy prawej jest ze wsi.Ale nie mojej wsi-dostałam ją od Beaty z Zachcianek.a ta z...lewej z miasta wielkiego Londynu samego! Środkowa chyba uratowana znad grobu.Ale już ma się dobrze.



 Po sąsiedzku jeszcze parę różności.Świętych i nie tylko.





a zdjęcia zrobił Kordian






poniedziałek, 14 stycznia 2013

jest zima,to musi być zimno

Zima trzyma,więc mam jeszcze trochę roboty drucianej.
To czapka dla Iwony.Nie widziała jej jeszcze.


A te pojadą dziś daleko.może uda się jeszcze je zobaczyć...




środa, 2 stycznia 2013

maciupki ptaszek haftowany

Zrobiłam też kolejnego ptaszka maciupenieńkiego!Tym razem sówka.I tym razem też dla Ani.


A tak się zabierałam do pracy-najpierw wybieranie kolorów i malowanie wzoru.Jak bym go nie powiększyła i nie pomalowała niektórych pól,to bym dostała świra najpewniej!


wyhaftowałam obrus!

Jak co roku przed świętami wyciągałam swoje gazety z wzorami krzyżykowymi na obrusy.Święta mijały,chowałam gazety do szafki i rok później robiłam to samo.W końcu udało się!Wyhaftowałam obrus!Nie zdążyłam na święta,ale udało się przed końcem roku.No,trochę jestem dumna,bo zabierałam się do tego już kilka razy.



To,rzecz jasna tylko haft.Tu znowu mama mi pomogła-naszyła na materiał i obszyła koronką.W sumie,to i ja bym mogła to zrobić,ale mi się nie chciało za bardzo.I Kohlera starego bym musiała wyciągnąć..

lisek-kotek na szyję





Takiego liska,który był tak naprawdę królikiem,a teraz jest kotkiem podejrzałam w Londynie.Pomysł sobie był,zapomniałam trochę o nim,no i doczekał się!Oczywiście uszyła go moja mama,ja tylko wykończyłam.Pasuje mi do płaszcza,który też szyła mama .Co ja bym bez niej zrobiła...